Dziękuję Wam pięknie za życzonka dla Szymcia. Mały czuje się już znacznie lepiej. Pozostał już tylko katarek. W poniedziałek wraca już do przedszkola :)
Tak się składa, że wszystko co dziś pokażę zgłaszam do różnych konkursów;)
Tak się składa, że wszystko co dziś pokażę zgłaszam do różnych konkursów;)
Jakoś tak wyszło:)
Na początek wyzwanie na blogu Asia majstruje
Zawsze chciałam nauczyć się robić bransoletki z makramy ale jakoś nigdy się nie składało:)
Nie dawno z różnych okazji (wygrane candy i wymianki) otrzymałam całą masę różnych przydasiów.
Miedzy innymi koraliki,które wyglądają jak małe piłki do gry w nogę. Od razu jak je zobaczyłam to pomyślałam, że idealnie się do tego nadają.
Wyszukałam więc instrukcje jak się takie bransoletki robi i do dzieła:)
Pierwsza, którą zrobiłam idealna nie jest. Jednak jak ją kończyłam to już zakumałam o co w tym chodzi :) Z następnymi już poszło mi lepiej:) Już mam wymyślone kolejne, więc niedługo pokażę.
nr 1
nr 2
nr 3
nr 4
I na dziś to tyle :)
Chciałaby Wam również pokazać co stoi na moim stole i całkiem ładnie tam wygląda:)
Dekorację moją zgłaszam do zabawy jesiennej pt:
Jesień oswojona, jesień doceniona...
organizowanej przez Lawendową Kuźnię
W wazonie ułożyłam skarby, które przynieśliśmy z synkiem z wyprawy do parku. Nazbieraliśmy też sporą ilość liści. Z części zrobiliśmy obrazki, a z reszty zrobiłam bukiecik w zamontowałam na wazonie:)
Do koszyka wkładam jabłka. Pięknie w nim wyglądają. na zdjęciu mało widać bo już troszkę zjedliśmy;)
Jutro dołączy również dynia, którą kupiliśmy na szybkim spacerku. Złapała nas deszcz i
musieliśmy szybko wracać. Ach ta jesień....
Chciałabym Pokazać Wam również nową wersję Szymusiowego worka do przedszkola.
Ten worek jest nieco większy od poprzedniego. Aplikacje naszyłam według Szymcia widzimisię...czyli drzewko jest z przodu samochodu a nie z tyłu, słoneczko i chmurka jest dokładnie przyszyte w miejscu, które wskazał mały paluszek:) Autko zyskało również kołpaki:) w postaci czerwonych guziczków. Drzewko ma również troszkę inny kształt. Sznurek zastąpiłam czerwonymi sznurówkami, które są dowiązywane do pętelek z atłasowej wstążki, więc można regulować ich długość. Pierwszy worek zamieszkał w szafce w przedszkolu. Ten natomiast pełni rolę plecaczka:)
Worek ten zgłaszam do "konkursu roczkowego" na blogu Robótki ręczne "na winie" :)
Mam nadzieję, że się nadaje i trzyma się w temacie, który brzmi: "coś dla dziecka".
Pracę można było wykonać dowolną techniką.
A i jeszcze jedno:) Do wykonania aplikacji uwolniłam odrobinę dwukolorowego polarku, który mam od nie wiem kiedy... oraz troszkę niebieskiego dżinsu na kółka. A na pień drzewa wykorzystałam naturalny len, który to mój pradziadek własnoręcznie utkał na krosnach :)
Na dziś to tyle:) Dziękuję i Gratuluję tym co wytrwali i doczytali ten post do końca:)
Do koszyka wkładam jabłka. Pięknie w nim wyglądają. na zdjęciu mało widać bo już troszkę zjedliśmy;)
Jutro dołączy również dynia, którą kupiliśmy na szybkim spacerku. Złapała nas deszcz i
musieliśmy szybko wracać. Ach ta jesień....
Chciałabym Pokazać Wam również nową wersję Szymusiowego worka do przedszkola.
Ten worek jest nieco większy od poprzedniego. Aplikacje naszyłam według Szymcia widzimisię...czyli drzewko jest z przodu samochodu a nie z tyłu, słoneczko i chmurka jest dokładnie przyszyte w miejscu, które wskazał mały paluszek:) Autko zyskało również kołpaki:) w postaci czerwonych guziczków. Drzewko ma również troszkę inny kształt. Sznurek zastąpiłam czerwonymi sznurówkami, które są dowiązywane do pętelek z atłasowej wstążki, więc można regulować ich długość. Pierwszy worek zamieszkał w szafce w przedszkolu. Ten natomiast pełni rolę plecaczka:)
Worek ten zgłaszam do "konkursu roczkowego" na blogu Robótki ręczne "na winie" :)
Mam nadzieję, że się nadaje i trzyma się w temacie, który brzmi: "coś dla dziecka".
Pracę można było wykonać dowolną techniką.
A i jeszcze jedno:) Do wykonania aplikacji uwolniłam odrobinę dwukolorowego polarku, który mam od nie wiem kiedy... oraz troszkę niebieskiego dżinsu na kółka. A na pień drzewa wykorzystałam naturalny len, który to mój pradziadek własnoręcznie utkał na krosnach :)
Na dziś to tyle:) Dziękuję i Gratuluję tym co wytrwali i doczytali ten post do końca:)
Brnsoletka nr 2 jest bardzo oryginalna, swietne koraliki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że chcesz wziąć udział w zabawie :) Dziękuję za zgłoszenie :) Powodzenia w losowaniu, a skarby jesieni - przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Dziękuję za zgłoszenie Twoich pierwszych makramowych bransoletek! Wyszły świetnie, każda inna, a te koraliki-piłki rzeczywiście fajne :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pozdrawiam!
Bardzo ładne te bransoletki. Ja ostatnio również zaczęłam tworzyć bransoletki i zamierzam dalej to kontynuować ale muszę kupić sobie nowe koraliki ;) Dlatego teraz wszędzie gdzie widzę bransoletki to zaglądam ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBransoletki wszystkie są słodkie!!! A woreczek w sam raz dla mojego malucha :)) bo już mamy prawie listopad a ja jeszcze nie uszyłam mu własnego ;( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.....bransoletki wyszły Ci bardzo fajnie ...Woreczek na przydasie malucha super... Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńFajowe branzoletki :) zwlaszcza pileczkowa. Pozdrawiam i powodzenia w candy, eda
OdpowiedzUsuń