Dziś chciałabym pokazać Wam torbę,
którą uszyłam jako pierwszą:)
a dopiero teraz doczekała się zdjęć:)
Torbę uszyłam dla Szymcia:)
ostatnio upodobał sobie zabawę w sklep
i taki mały gadżecik okazał się bardzo potrzebny.
Zamarzyło mi się spróbować patchworku:)
I muszę przyznać, że jest to trudna sztuka.
tym bardziej dziś, kiedy już sama spróbowałam,
podziwiam osoby szyjące tą techniką i tworzące naprawdę cudeńka:)
Torba wyszła tak:
Z moje strony
a tak z Szymcia strony
ja ułożyłam taki wzór:
a Szymuś taki:
Jak myślicie?
Kto tu troszkę zgapiał?:)
Nio przyznam się:) podmieniłam mu tylko jeden kwadracik:)
A po zszyciu wyszło tak:
Niestety nie wyszło mi idealnie.
Jak widać torba powstała w dużej mierze z końcówek i resztek.
Niebieskie i zielone kwadraciki to resztki z przerabiania poduszek:)
Żółty to moje końcóweczki z szycia niedokończonej torby.
Czerwony to też jakiś reszteczki.
Te kolorowe maziajki to Szymciowa chusta
zrobiona kredkami świecowymi do tkanin, na warsztatach w "Bibliotece plenerowej" .
A wewnątrz białe płótno, którego jak pisałam wcześnie, mam bardzo dużo:)
Tkaniny zachowywałay się różnie, jedne się naciągały, inne wcale.
Bardzo trudno się szyje z tak zróżnicowanych materiałów.
A tak powstawały maziajki
i jeszcze środek:)
Przepikowałam dość gęsto i wszyłam kieszonki.
Zielona jest duża na portfel,
a niebieska przedzielona na dwie części.
Oczywiście torba została zagospodarowana w tempie błyskawicznym:)
Szymciowi torba bardzo się podoba:)
ma tylko jedną uwagę
"jest za mała"
i teraz mnie naciska, że mam mu uszyć drugą ;)
*
Jak się szyje tego typu prace, to powstaje mnóstwo niteczkowych reszek.
Zadziwiające ile tego jest,
więc mój słoiczek Tusalowy wygląda teraz tak:
Widać, że dużo białych niteczek przybyło:)
*
Zapisałam się też na Sal Bożonarodzeniowy u Diany
Wzorek jest naprawę śliczny:)
Udało mi się wreszcie zakupić mulinę, więc do dzieła:)
Policzyłam motywy
i wyszło mi,
że trzeba robić minimum jeden na dzień aby zdążyć do świąt:)
+ kilka dni na wykorzystanie haftu.
Ja już wymyśliłam co zrobię z tym hafcikiem.
Ciekawa jestem jak inne dziewczyny wykorzystają swoje?
Spokojnej nocy Wam życzę:)
Świetna ta torba i jaka poręczna:)
OdpowiedzUsuńTaka torba to rewelacyjny pomysł na wspólną zabawę:)
OdpowiedzUsuńPiękna patchworkowa torba i z pewnością się przyda przy maluszku.
OdpowiedzUsuńprzepiękna torba i czasochłonna, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńSzycie to dla mnie sztuka nie do nauczenia,a co dopiero patchwork;)
OdpowiedzUsuńTwoja torba jest piękna,pięknie odszyta i zazdroszczę Ci,że potrafisz posługiwać się maszyną;)
Pozdrawiam ciepło;)
świetny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńPomysł na wkomponowanie maziajków Szymonka - super!
OdpowiedzUsuńI w ogóle cała Rodzinka jak malowana :):):) -
Współpracę z Szymkiem możesz uznać za udaną :)
OdpowiedzUsuńTorba super pomysł....ani skrawek się nie marnuje....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńMimo 9jak uważasz) nie dociągnięć , najważniejsze, że torba podoba się dziecku. Super.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim Candy i życzę powodzenia.
bardzo fajne te torby, świetne kolory takie żywe i z energią do tego bardzo praktycznie...brawo!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te torby :)
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się przy tej torbie. Jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńtorba na pewno bardzo przydatna:)
OdpowiedzUsuńTorba jest rewelacyjna i to co najważniejsze bardzo pojemna :))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wygląda super :) nie znam się na szyciu, a pachwork to dla mnie piąty rok nauki w Hogwarcie ;) tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja nie niedociągnięć nie widzę, jest przecudowna:)
OdpowiedzUsuń