Naprawdę:)
i sama nie podejrzewałam,
że może być taki wspaniały:)
Dziękuję kochanie:)
Nie dość,
że pomalował mi ten stół i krzesła to jeszcze
gdy byłam z Szymciem w szpitalu
sam zrobił tapicerkę.
Miało to być moje zadanie,
gdyż początkowo mąż podchodził do moich pomysłów na urządzenie mieszkania bardzo sceptycznie.
Jednak gdy już stół i krzesła były pomalowane to uznał, że wyglądają super:)
A teraz z tapicerką wyglądają fantastycznie:)
Ale mało tego.
Gdy pojechał kupić materiał na obicie,
to sprawił mi największą niespodziankę.
Oto ona:
No śliczna jest i tak bardzo się cieszę:)
Tym bardziej, że długo go namawiałam i nie chciał się zgodzić:(
Muszę jeszcze ją tylko wyprasować:)
Ale to nie koniec:)
Któregoś dnia jak wróciłam ze szpitala do domu,
aby się wykapać i wziąć rzeczy dla Szymcia
czekała na mnie kolejna niespodzianka:)
Pomalował jeszcze wieszak i "butownik"
choć twierdził, że to bez sensu:/
że się pobrudzi, że nie da się tego ładnie zrobić.
A jednak się dało:)
Jak widać nasz pobyt w szpitalu obfitował
również w miłe niespodzianki w domu:)
I to by było mniej więcej z tematu urządzanie mieszkania.
Jeszcze będę szyć roletę do kuchni.
Materiał już mam ale jeszcze muszę zakupić pozostałe potrzebne elementy.
Inne rzeczy będą musiały poczekać do przyszłego roku.
A w nagrodę hojnie męża obdarowaliśmy ;)
katarem i kaszlem,
które to przynieśliśmy z małym ze szpitala ;/
*
Jak już jestem w temacie chwalenia się to spójrzcie co wyrosło mi na balkonie:
W zeszłym roku miałam w tej doniczce pomidorki ale w tym nic nie siałam.
Któregoś dnia zaglądam na balkon, a tam taka zielona niespodzianka:)
Wykombinowałam mu patyka i podlewam:)
Niech rośnie:)
*
I jeszcze jeden zakup jaki poczyniłam w czasie wakacji.
A że mnie nieco zaskoczył postanowiłam Wam pokazać.
Jak byliśmy na urlopie,
wypatrzyłam u jednej dziewczyny w naszym ośrodku świetną torbę:)
Jak się okazało, na allegro było ich sporo.
Wybrałam model dwukolorowy i zakupiłam.
Torba fajna :)
tylko, ze w środku ma coś takiego:
przeuroczy brązik. No miodzio po prostu.
Ale mało tego.
Po trzech dniach użytkowania zrobiło się takie o:
Wielkie dziursko!
oooo...
Ale dość mojego ględzenia.
miały być wyniki "Projekt szczęście"
Chęć uczestniczenia w zabawie wyraziły dwie osóbki.
Moja maszyna losująca wczoraj wyraziła totalny sprzeciw
i nie chciała współpracować
ale za to dziś była bardzo pomocna:)
Karteczki złożyłam na pól i Szymonito wybrał jedną:
Gratuluję:)
Proszę, prześlij mi swój adres na meila:)
Będziemy haftować bombkę:)
A teraz już zmykam:)
Spokojnej Nocy:)
Bardzo dziękuje za zabawę i szczęśliwą rękę Szymona :))
OdpowiedzUsuńDużo u ciebie się dzieję ciekawego.
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. a jaki twój e-mail?
Taki mąż to skarb, stół jak nowy, zakup kanapy świetny , no i jeszcze wieszak! no chwalić już nie będę, bo Ty to zrobiłaś, ale podziwiam i wielkie brawa dla dzielnego męża! (mój by się ograniczył tylko do kupna kanapy, ale i tak pewnie w swoim kolorze;)))))
OdpowiedzUsuńzdrówka dla Was i dla synka szczególnie!
Podziękuj mężowi, bo jest za co...kawał dobrej roboty dokonał.dużo się u Ciebie dzieje..Pomidorki śliczne, miałaś nasiona czy sadzonkę:)? Pozdrawiam ciepło i żałuje, ze nie spostrzegłam zabawy u Ciebie.
OdpowiedzUsuńOj dzieje się, dzieje:)
UsuńA pomidorek sam się zasiał:)
A książkę możesz gonić teraz pojechała do Nataliya:)
Męża masz cudownego, oby tak dalej :))))))
OdpowiedzUsuńo męzu to juz Ci mailowo pisałam- to prawdziwa ♥!
OdpowiedzUsuńwszystko wyglada pięknie!!
łacznie z pomidorkami:-)))
Masz rację:) i dziękuję:)
UsuńAle z tego Twojego Męża to zdolniacha :) Masz skarb w domu - nie zgub go :)
OdpowiedzUsuńAno skarb:) tylko, szkoda że niedługo wyjeżdża:(
UsuńBiałe poszycie na kanapę - rewelacja!
OdpowiedzUsuńBiałe poszycie na kanapę - rewelacja!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:)
UsuńPrzegapiłam taki post?... O kurcze. Czym prędzej nadrabiam: Męża przystojnego mieć to duża przyjemność, a gdy w dodatku przed wyjazdem pozostawia takie dowody swojej miłości, to już w ogóle :) Oby pod każdą Jego nieobecność tęskniło Ci się, Iwonko, choć troszkę mniej, gdy tylko spojrzysz na te piękne białaski.
OdpowiedzUsuńA wiesz, w Polsce ja też ciemne ściany (oliwkę lub czekoladę) zestawiałam z jedną białą (okienną) - fajnie zobaczyć coś podobnego u Ciebie :)
genialnie wyglada to połączenie kolorów w domu! a mi czesto tak robią się torby w środku:P
OdpowiedzUsuń