poniedziałek, 1 lutego 2016

dziś słówko o wrocławskich spotkaniach koralikowych



Witajcie kochani:)

Na początek chciałam Wam podziękować za wszystkie miłe słowa o chuście dla babci:)

Obdarowana zadowolona, więc będą następne :)


Dziś chciałam Wam troszkę opowiedzieć o naszych spotkaniach koralikowych.

Choć jest to grupa głównie koralikowa, to mile są widziane osóbki, 

które zajmują każdą dziedziną rękodzieła, 

bo jak wiadomo każda z nas zajmuje się zazwyczaj więcej niż tylko koralikami :)

W zeszłą sobotę udało mi się na takim spotkaniu wreszcie być, 

bo sporo spotkań mnie ostatnio ominęło.

I tak nakręcona tą atmosferą koralikową,

dziubię teraz i dziubię :)

Tak sobie ostatnio rozmawiałyśmy i wyszło, że już spotykamy się

2 lata, kurcze jak ten czas leci :)


A teraz co nieco co my tam robimy, oprócz gadania oczywiście :)


Na pierwsze nasze spotkanie przyjechała Weronika,

 i wraz z nią zgłębiałyśmy tajemnice geometry.

Robiłyśmy trójkąciki i kwadraciki - do wyboru.









Następnie był cubic raw.

To bardzo czasochłonna metoda i bardzo trzeba przy niej uważać,
 gdyż żyłka lubi się zaplątać tu i tam.
Ja skupiłam się na ćwiczeniu kosteczek.






A później była jeszcze taka kula.
To też cubic raw.
To był czas mundialu i chłopaki stwierdzili, że moja to piłkę przypomina ;)



 Któregoś razu robiłyśmy takie cosik. 
Choć tutek był jeden, to każda praca wyszła inna:)







Innym razem ćwiczyłyśmy kulki szydełkowe.
 I to jest jedyny ukośnik jaki mi do tej pory wychodzi.





Muszę jeszcze poćwiczyć te kulki, bo mi schodek na łączeniu wychodzi.


Zeszłej jesieni ponownie odwiedziła nas Weronika 

i oplatałyśmy kaboszony, z wykorzystaniem koralików super duo.

Pierwszy raz na spotkaniu udało mi się pracę dokończyć,
ale mało gadałam :)




Na ostatnim spotkanku, dziewczyny ćwiczyły oplatanie kulek.

Ja już to umiem, więc bardziej poszłam na pogaduchy.

Okazało się jednak, że nie wszystko umiem

 i tak dzięki podpowiedzi Kasi zniknęły moje problemy z oplataniem kulki 10mm.

Więc siedzę teraz i nakręcona kulkami, kulkuję codziennie:)



Pozdrawiam w ten deszczowy dzień :)





15 komentarzy:

  1. Piękne te koralikowe kulki. I ta jakby gwiazdka do zawieszenia bardzo mi się podoba. Gratuluję talentu

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne! Jestem pod wielkim wrażeniem. Ja nie bawiłam się w sumie koralikami. Podziwiam! Może kiedyś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne kulki, zawieszki, kwadraciki robicie.
    Ja też najczęściej nie zdążę zrobić całej pracy, też mi gadanie przeszkadza. Jednak nie będę się w gadaniu ograniczać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe dzieła, kuleczki są nieziemskie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma co, zdolniacha z ciebie. Ja koraliki to tylko naszywam na materiał, nic innego nie potrafię z nimi zrobić ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te koralikowe drobiazgi. Kulki i sześcianki uwodzą kształtem i kolorami. Niby piłka przepiękna ...
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne maleństwa !! Jejciu! Podziwiam umiejetności, ja kiedyś próbowałam, ale mi nie wychodziło niestety :( Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki dziewczyny za wszystkie pochwały :) Serce rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ekstra próbowanie ( a może ćwiczenie).Tak trzymajcie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne są takie spotkania i piękne cuda stworzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takich spotkań tylko pozazdrościć, można się wiele nauczyć! Ja jak na razie załapałam sznury koralikowe.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne te Twoje koralikowe prace, no i powstają w miłej atmosferze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne te Twoje koralikowe prace, no i powstają w miłej atmosferze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślczizne te Twoje wytwory :) Paczuszka właśnie dotarła :) Bardzo dziękuję! Trafiłaś z zakładką w mój gust! Książka ma kuszący tytuł :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytaj także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...