Tak się jakoś zasiedziałam dzisiaj:)
Chciałam Wam pokazać czapę, którą zrobiłam dla Szymcia na szydełku.
Ponieważ jesień wciąż cieplutka,
potrzebna mu była taka średnia czapa,
nie za ciepła nie za chłodna:)
I chyba się udało:)
Na czapkę zużyłam resztki wełenek prawdziwych,
a ponieważ troszkę mi brakło
dodałam trzeci kolor z akrylu aby nie "gryzło" w uszy ;)
Miała być sowa.
Szymon chciał aby ta sowa miała buzię
Chcąc mu wytłumaczyć, że na takich czapkach nie robi się
buziek pokazałam mu cały zbiór u wujka google.
I sobie narobiłam....
tyle malutkich zdjątek, a on w sekundę wypatrzył czapkę z przepaską na oko:)
I tak mamy pirata:)
ale poszłam o krok dalej i ten nasz pirat może zrobić tak:
Młodemu trochę uszy wystawały i jak zawiało troszkę to się skarżył.
Więc czapa do dalszej obróbki wróciła.
I teraz wygląda tak:
Miłej nocki:)
Świetny pomysł z tym "zdrowym okiem" sowy pod opaską :-)A i synuś zadowolony widać bardzo :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja, ale miałaś super pomysł:)
OdpowiedzUsuńSowa piratka:)
ohoh a hoj ! :) świetna czapeczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny pirat wyszedł z tej sowy :) Widać, że synek zadowolony...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Świetny pomysł z sową - piratką. Widać, że właściciel czapki zadowolony - a to najważniejsze. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCzapka bardzo fajna:) Wyszła bardzo ładnie i niezła z niej Piratka:)
OdpowiedzUsuńświetna piracka sowa :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna czapka :))
OdpowiedzUsuńSuper ta czapa. Fajnie jest mieć w domu taką wróżkę co spełnia życzenia.
OdpowiedzUsuńFantastyczna czapa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że czapka się Wam podoba:)
OdpowiedzUsuńNo..ale ta przepaska, to wisienka na torcie:)
OdpowiedzUsuńWow! Jaka urocza czapa. Co tu dużo mówić jest genialna. Pozdrawiam pracowniapatrycjiicks.blogspot.com
OdpowiedzUsuń