Kocyk skończony, obfocony, więc prezentuję:)
Leży sobie już jakieś 3 tygodnie i czeka w gotowości.
Dłuuuuuugo to trwało ale warto było.
Zaczęło się od tego:
Kilka dni zastanawiałam się nad wzorem.
Ale ostatecznie zdecydowałam się na african flower.
Skorzystałam z tutka galeryjki za miastem
ale środeczek zrobiłam po swojemu.
Niestety ilość włóczki,
którą kupiłam okazała się kroplą w morzu potrzeb.
którą kupiłam okazała się kroplą w morzu potrzeb.
Szukając tej włóczki w necie znalazłam bardzo fajny sklep.
Zaoszczędziłam parę groszy
i dostałam jeszcze sporą garść próbek
oraz jeden motek innej włóczki gratis:)
oraz jeden motek innej włóczki gratis:)
A co najważniejsze był biały kolor,
co bardzo mnie ucieszyło,
co bardzo mnie ucieszyło,
gdyż z tego zielonego nie byłam zadowolona.
Wzięłam go tylko dlatego, że w pasmanterii nie było białego.
Tak więc kocyk w swej ostatecznej formie wygląda tak:
Jego wymiary to 130 x 95cm.
Z drugiej strony podszyłam cienkim polarkiem.
Kocyk jest dość ciężki waży jakieś 1030g.
I jeszcze kilka migawek z czasu powstawania.
Zastanawiałam się jak ułożyć kwadraty.
Wzór mieszany....
...lub centralny.
Myślę, że centralny byłby lepszy na kwadratowy koc,
więc wybrałam wzór mieszany:)
Pojawił się też kłopot przy wszywaniu lub raczej wrabianiu polaru.
Tak wyglądało to lepiej ale trudno i długo się robiło.
Palce odpadały...
Włóczka jest gruba, potrzebne były dwa szydełka.
Jedno do przeciągania włóczki, a drugie do przerabiania oczka.
Ostatecznie obrobiłam polar kordonkiem i dopiero połączyłam z kocykiem:)
Efekt już nie taki ale też ładnie wyszło:)
Brzeg obrobiłam fioletem słupkami i półsłupkami
łapanymi pod jedną nitkę.
Wyszedł z tego całkiem ładny wzorek:)
łapanymi pod jedną nitkę.
Wyszedł z tego całkiem ładny wzorek:)
Szymon ma 107cm wzrostu
i takim kocykiem śmiało może się pozawijać:)
Mam nadzieję,
że mała właścicielka będzie z kocyka zadowolona
i długo jej posłuży:)
i takim kocykiem śmiało może się pozawijać:)
Mam nadzieję,
że mała właścicielka będzie z kocyka zadowolona
i długo jej posłuży:)
Spokojnej nocki:)
Och...ogrom pracy za Tobą, ale efekt REWELACYJNY! :) Wiadomo, wzór, dobór kolorów rzecz ważna :) Faktycznie chyba lepiej z białym wyglądają kwiaty :) A polarek przyjemnie ociepli dzidzię :) Wspaniały efekt! Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńMiałaś cierpliwosć do tych kwiatów a szczególnie ostatnie okrążenia są denerujące jak dla mnie. Kocyk piękny i co ważne bardzo ciepły. Jak kiedyś zabiorę się z k ocyk to koniecznie muszę go podszyć polarkiem, bo bardzo lubię ciepełko. Kolorki cudne i przypominają mi moją polską sypialnię:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
przepiękny kocyk, przepiękne kolory no wzorek fantastyczny.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z podszyciem, będzie cieplejszy.
Całość rewelacyjna !!
Kocyk piękny i w moich kolorkach, bardzo lubię ostatnio fiolet i jego odcienie. Gratuluję cierpliwości, ja zaczynam robić kwadraty z myślą o kocyku albo jakiejś narzutce i zawsze poprzestaję na poduszkach bo nie mam cierpliwości. Pozdrawiam Kasia:))
OdpowiedzUsuńCudowne, takie wiosenne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane za tyle ciepłych słów:) rosnę w oczach:)
OdpowiedzUsuńkocyk jest śliczny- te afrykańskie kwiatki sa urocze, moze kiedys i ja sie pokuszę... ale tyle pracy....podziwiam!
OdpowiedzUsuńCUDO!
OdpowiedzUsuńWOW!!! cudowny kocyk. Wiele pracy, a efekt mega.
OdpowiedzUsuńKolorki i sam kocyk jak marzenie :))
OdpowiedzUsuńPiękny kocyk! Świetnie dobrałaś kolory. A wzór african flower po prostu uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie u Ciebie, zostaję na dłużej.
Pozdrawiam,
Inka
Dokonałaś najtrafniejszego wyboru i co do koloru, i wzoru (afrykańskie kwiatuszki są the best!), i ułożenia elementów. Całość na "szóstkę" :)
OdpowiedzUsuń