Witajcie:)
Bardzo mnie cieszy, że już tyle osóbek
chce wyszywać ze mną choineczkę:)
Ale o tym jutro :)
Dziś obowiązki z zabawą u raeszki
czyli haftujemy w ciemno :)
Wczoraj nie zdążyłam,
gdyż byłam na spotkaniu koralikowym z Weroniką,
a później 5min w domu, na szybkie pakowanie i jazda dalej.
Obrazek nadal pozostaje dla mnie tajemnicą,
choć pomysłów co tam może być mam kilka :)
A wygląda tak:
Wyszywam bez tamborka, więc jest nieco wymielony.
Niektórych krzyżyków specjalnie nie wyszywałam,
gdyż liczę na to,
że na następnych częściach będą kontynuowane
i dzięki temu nie będzie widać,
gdzie obrazek był dzielony:)
Jeszcze nie wiem jak go wykorzystam
dlatego wyznaczyłam sporo (mam nadzieję) wolnego miejsca wokół:)
Mam również nadzieję,
że mnie za te brakujące krzyżyki organizatorka nie pogoni miotłą :)
Spokojnej nocy
miłego haftowania :) i czekam na wskazówki co do choinki :)
OdpowiedzUsuńRobi się coraz bardziej ciekawie;)
OdpowiedzUsuńHihi miotłę mam w naprawie więc możesz być spokojna ;).
OdpowiedzUsuń