Czas mija , a ja nadal w domu,
ech....
ile przyjdzie mi jeszcze czekać?
Kącik dla maluszka gotowy :)
I ja chyba też:)
Te słodkie buciki dostałam kiedyś, kiedyś
od bardzo fajnej dziewczyny,
która szyła takie butki:)
Teraz będą jak znalazł:)
*
W tym tygodniu dotarły do mnie,
aż dwie wygrane w candy.
Pierwszą odebrałam w poniedziałek,
więc miałam bardzo miły początek tygodnia:)
Paczucha przyjechała od Ani z bloga Dziergadła, biżutki i reszta,
a w środku mnóstwo skarbów.
Niestety, moje domowe sępy mnie obsiadły i musiałam się podzielić słodziakami:)
Wspaniałe wyplatane bransoletki.
Ta w trójkąty od razu wskoczyła na rękę .
I jeszcze taki komplecik:)
Już go bardzo polubiłam i z pewnością często będę go nosić:)
I jeszcze piękniusie dyndadełka.
Aniu jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.
Śliczności wyplatasz z tych koraliczków,
(mam nadzieję, że ja również dojdę do takiej wprawy)
i bardzo się cieszę, że mam możliwość się nimi cieszyć :)
*
A w czwartek, kolejna niespodzianka.
Miała być bransoletka, a dostałam taką wielka pakę:)
Tym razem to wygrana w candy u Marty z bloga luna-decodesign
Przy odpakowywaniu znów moje dwa sępy
stały nade mną ale jak zwąchały,
że nie ma słodyczy to sobie poszły;)
i dobrze...
i dobrze...
bo teraz mogłam spokojnie obejrzeć te skarbeńki :)
Cała góra koralików i tasiemek.
Coś do poczytania :)
Miała być jedna, a dostałam dwie:)
Piękne i dokładnie w moim guście:)
Marynara jest podwójnie zawijana na rękę.
A turkusik trzy razy się zawija.
Pierwsza na rękę poszła turkusowa:)
Nosi się świetnie:)
Martuś jeszcze raz pięknie dziękuję:)
Tyle przydaśków i dwie bransoletki.
Jestem nimi zachwycona:)
*
A na sam koniec dziś dotarły moje nowe wełenki:)
Szydełko pójdzie w ruch....
Dobrej nocy :)