czwartek, 21 stycznia 2016

Babcia ma virusa :)



Witajcie kochani :)

Dziś dzień babci :)

Z tej okazji moja babcia, Szymonkowa prababcia 

dostała od nas chustę

o wdzięcznej nazwie virus-tuch :)

Nie ma co nazwa jak ta lala

ale babcia nie czekając na prezent od nas 

postarała się o własnego wiruska i  ma teraz piękny kaszelek.

Obejrzałam filmik w Szkole Szydełkowania

i poszło bardzo sprawnie, 

wzór jest łatwy i przyjemny i po paru minutach robi się już z pamięci. 

A chusta wygląda tak:


Zrobiłam ją ekspresowo jak na mnie bo w zasadzie  w trzy dni:) 

Zaczęłam w niedzielę wieczorkiem.


W poniedziałek było już tyle.
 

We wtorek już prawie finisz, nie zmieściła się na stole.
 

I w środę zanim przyszedł czas na kawkę, chusta była już skończona:)
 

Tak się blokowała, co by była ładniejsza:)
 

A tyle włoczki zostało z motka 500 metrów. 
 

Zobaczymy czy nie będzie za mała?

Bo tak na szyję to jest super ale jakby tylko do otulania to przydało by się więcej.


Chusta po zrobieniu bez rozciągania miała

127cm długości i 59 w części środkowej.
Szydełko nr 4
 Włoczka Alize Angora Gold 
80% akryl 10% moher i 10% wełna 
kolor 4306



Wszystkim babciom życzę wszystkiego najlepszego 
w dniu ich święta :)


 

 

sobota, 16 stycznia 2016

Szyjogrzeje i wełenki


Witajcie:)
Zaganiana jestem ostatnio,  że hej:)

od poniedziałku ma się poprawić, będzie luźniej:)


Bardzo dziękuję kochane, za wszystkie ciepłe słowa i doping pod ostatnim postem:)
mam nadzieję, że uda mi się te ufokowe plany zrealizować:)

Choć mało ostatnio pisze i pokazuje to cały czas sobie jakoś tam powolutku dłubię:)

I tak powstały szyjogrzeje.

Dla mnie  jeden.

Robiony na szydełku z włoczki Jeans Yarnart,
jest to akryl z bawełną. 
Wzór najprostszy z możliwych.

Jest dość spory, aby dobrze grzał dekolt :) 

Jego wymiary to 80cm na 40 w części środkowej + troczki po jakieś 42cm.


Tak wygląda z wiązaniem pod spodem:



A tak na wierzchu - bardzo niechlujnie
 ale trudno to ładnie zawiązać.
A z resztą, kto by na to patrzył jak i tak pod spodem, 
a i czasu szkoda,
jak się człowiek musi kilka razy dziennie ubierać i rozbierać  :)
 

 A tak plackiem rozłożony:)




 I dla Szymonka powstał jeden.

Jest to baktus robiony na drutach, pierwszy raz taki robiłam.

Nie obyło się bez małych kombinacji.
 
Włóczka Elian klasik - całkiem fajny akryl.

Niestety mały twierdzi, że gryzie:/

Ciekawe, bo ja nic takiego nie czuję, dla mnie jest milutki.




I trosze danych technicznych jakby ktoś miał ochotę sobie zrobić:) 

 Długość ok 100cm na 17cm w części środkowej.

Na szaliczku widać znaczniki w miejscach, w których następowały zmiany.
Zaczęłam od 4 oczek, 
po znaczniku z koralikiem zaczęłam dodawać  oczko co 6 rząd,
a od żółtej wełenki co 4 aby dziubek był większy.
Jeszcze wiszą mu sznurki na końcach,
 bo się zastanawiam czy mu nie zrobić dyndadełek.
Zostało dosłownie po paręnaście centymetrów tych wółczek, 
to chyba wykorzystam je do zera :)
 



A jak już jesteśmy przy wełenkach
to pokażę moje ostatnie zakupy:)

Będąc u lekarza zajrzałam do e-dziewiarki, bo to niedaleko
i wyszłam stamtąd lżejsza o kilka dyszek :)
ale za to mam:


Ta środkowa była kupiona wcześniej i do niej chciałam dopasować czarną.
Pani w sklepie bardzo dobrze mi doradziła i jestem zadowolona z zakupu tej czarnej włóczki.
Pięknie pasuje splotem do Jazz, choć jest nieco cieńsza.
Będzie chusta dwukolorowa ale nie mogę się zdecydować co do wzoru.

*

Z Alize też będzie chusta, dla babci:) 

*

 

I kupiłam coś kolorowego, taka wiosenna łączka.





Będzie kocyk dla mojego maleństwa:)

  Będzie potrzebny na wiosnę, więc bawełna będzie w sam raz:)

Nie mogłam się powstrzymać i przez dwa dni dłubałam, aż mi się włóczka skończyła:)

Wyrobiłam dwa motki po 50g. 

Myślę, że potrzebne mi będą jeszcze cztery takie motki.

Zakupię przy okazji  nastepnej wizyty u lekarza:) 

Kocyk będzie sobie rósł wraz z maleństwem.

Chciałam go szybko zrobić ale po ostatniej wizycie, nie będę się spieszyć aby nie kusić losu.

Mam teraz dużo odpoczywać, wręcz siedzieć plackim na tyłku, 
no to będę.


I w ten sprytny sposób pochwaliłam się Wam, 
że rodzinka nam się powiększy:) 

Dobrej nocy :)


środa, 6 stycznia 2016

Rok zaczynam...


... ufo-kami

W końcu od czegoś trzeba zacząć,  więc czemu nie :)

Zabawę wymyśliła Kasia z bloga krzyżykowe szaleństwo.

 

I choć ja malutko haftuję to się jednak okazało,
 że co nieco mam na sumieniu :)



1. Najstarsza jest zielona madame - miałam taki plan, że zrobię wszystkie i będą ładnie ozdabiały mi przedpokój. Nie długo później okazało się, że zmieniamy mieszkanie i już nie mam długiego przedpokoju do ozdabiania i projekt upadł.



2. Tajny projekt na prezent - wymyśliłam taki oto haftowany ręcznik. Jak widać zaczęłam i jakoś nie bardzo mi to szło i sumie nie wiem czy to kontynuować? Może lepiej wypruć, wyhaftować na kanwie i przyszyć?
A mało tego, wzór jest dość wąski i wydawał mi się za mały to wykombinowałam, że jeden krzyżyk na schemacie to u mnie kratka z czterech krzyżyków. No wiecie, trzeba sobie życie utrudnić :)



3. To sal u Diany - chciałam haftować na dziadkowym lnie ale mnie to przerosło. Ten len to ręczna robota, raz grubszy, raz cieńszy, a czasem nitka się kończy i trudno go liczyć, trzeba bardzie  na oko sobie mierzyć. A czas na to miałam wieczorami, a nawet jeśli w dzień i tak było szaro buro i nic nie było widać. Oczy wysiadają, więc go porzuciłam. Może latem się do niego zabiorę jak światło będzie lepsze.



4. Ostatnia  to bombeczka - szczerze to zabrakło mi na nią czasu, a później o niej zapomniałam.



I to by było na tyle :)





piątek, 1 stycznia 2016

Wszystkiego....


Jeszcze zdążyłam :)

Kochani wszystkiego najlepszego w nowym Roku :)




O, zwariowane te Święta u nas. Mąż nieoczekiwanie otrzymał dwa dni wolnego przed świątami, więc dopakowałam torbę na biegu, popedziliśmy na ostatnie zakupy i z małym pomknęliśmy do rodzinki. Wróciliśmy na drugi dzień świąt, wydaliśmy rodzinny obiad - uff i z powrotem, bo brat wycina drzwa na działce i tzreba pomóc. Wróciliśmy sobie na Nowy Rok i jutro rano z powrotem ziuu. Wrócimy w niedzielę , bo wolne się kończy :) Ach co za gonitwa, całe szczęście, że to blisko :)




Przeczytaj także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...