Witajcie :)
W sumie ten post powinien być o czym innym
ale borykam się z problemami z komputerem, więc będzie o książkach:)
Nie wiem co mojemu kompkowi dolega
ale potrafi wyłączyć się 4 razy w ciągu pól godziny, co jest niesamowicie irytujące :/
Zdjęcia mam już gotowe więc pójdzie szybko:)
Zacznę od książki Irlandzki sweter, któray przywędrowała do mnie od Agaty Fleszar,
a wywędrowała od karto_flanej.
Wspaniała książka,
mnie zachyciła tak, że zdążyłam przeczytać ją dwa razy.
Szczerze polecam :)
Agatka dodała mi piękną szydełkową łakę kuchenną, zakładkę i słodziaki.
Agatko jeszcze raz bardzo dziękuję.
Natomiast ja posłałam ją do Barbaratoja
Przygotowałam kilka drobiazgów i klasyczną bransoletkę we wzorek burberry.
Następna to moja wędrująca książka, która poleciała do Dory
Przygotowałam kilka świątecznych drobiazgów
Oraz bransoletkę w kolorach brązu, które Dora lubi :)
I ostatnia to wędrująca książka u Maknety,
a przywędrowała do mnie od Ani ale niestety nie wiem z jakiego bloga.
Mały od razu zakosił mi ołówki ale wywalczyłam pół wafelka i cukierki:)
Aniu Bardzo dziękuję :)
Wiem, że obiecywałam poprawę w pisaniu postów i nadrabianiu zaległości ale w obecnej sytuacji jest to trudne. A dłuższe przerwy niestety dodatkowo nie pomagają.
Najpierw miałam kiepskie samopczucie, później wczesną jesienią zaliczyliśmy kilka choróbek. Później byliśmy z Szymonem w szpitalu na rachu ciachu migdałki, a po powrocie Szymon zaplatał mi się w kabel od komka i mi wyrwał go doszczętnie z wtyczki. Na szczęście mąż ma czasem złote rączki i udało się kabelek naprawić :)
A tera znowu kompek się wyłącza grrr....
Wybaczcie te narzekanki ale czasem człowiek musi.... :)
Mimo wszystko miłego dnia :)