czwartek, 17 grudnia 2015

książkowo



Witajcie :)

W sumie ten post powinien być o czym innym

ale borykam się z problemami z komputerem, więc będzie o książkach:)

Nie wiem co mojemu kompkowi dolega
 ale potrafi wyłączyć się 4 razy w ciągu pól godziny, co jest niesamowicie irytujące :/

Zdjęcia mam już gotowe więc pójdzie szybko:)




Zacznę od książki Irlandzki sweter, któray przywędrowała do mnie od Agaty Fleszar,
a wywędrowała od karto_flanej.

Wspaniała książka, 
mnie zachyciła tak, że zdążyłam przeczytać ją dwa razy.
Szczerze polecam :)
Agatka dodała mi piękną szydełkową łakę kuchenną, zakładkę i słodziaki.
Agatko jeszcze raz bardzo dziękuję.


 Natomiast ja posłałam ją do Barbaratoja


 Przygotowałam kilka drobiazgów i klasyczną bransoletkę we wzorek burberry.



Następna to  moja wędrująca książka, która poleciała do Dory


Przygotowałam kilka świątecznych drobiazgów  
Oraz bransoletkę w kolorach brązu, które Dora lubi :)



I ostatnia  to wędrująca książka u Maknety,
a przywędrowała do mnie od Ani ale niestety nie wiem z jakiego bloga.
 

Mały od razu zakosił mi ołówki ale wywalczyłam pół wafelka  i cukierki:)
Aniu Bardzo dziękuję :)


Wiem, że obiecywałam poprawę w pisaniu postów i nadrabianiu zaległości ale w obecnej sytuacji jest to trudne. A dłuższe przerwy niestety dodatkowo nie pomagają.

Najpierw miałam kiepskie samopczucie,  później wczesną jesienią zaliczyliśmy kilka choróbek. Później byliśmy z Szymonem w szpitalu na rachu ciachu migdałki, a po powrocie Szymon zaplatał mi się w kabel od komka i mi wyrwał go doszczętnie z wtyczki. Na szczęście  mąż ma czasem złote rączki i udało się kabelek naprawić :)
 A tera znowu kompek się wyłącza grrr....


Wybaczcie te narzekanki ale czasem człowiek musi.... :) 


Mimo wszystko miłego dnia :) 



 

czwartek, 10 grudnia 2015

Wymianka Mikołajowa u Edytki


Witajcie :)

Jak ten czas leci to ja nie  ogarniam.
Dziś będzie o 
Wymiance Pod Patronatem Świętego Mikołaja AD 2015
organizowanej przez Edytę z kubkiem kawy :)

Moim Mikołajem została Alinaka z  bloga Aliwero domowe rekodzieło

I tu muszę Wam powiedzieć, że mój Mikołaj naprawdę zaszalał :)

Taką oto wielką paczkę dostarczyły mi renifery:)


A takie skarby były w środku:)


Cudne zimowe pudełeczko  ptasiorkiem....

tylko spójrzcie jakie ślady zrobił na śniegu :)

Pudełeczko ma śliczny niebieski kolorek 

ale nie udało mi się pięknie go sfotografować.

Gdy wzięłam je do reki to coś zagrzechotało ...

...a w środku była taaaaaaaaka góra śnieżynek :)

Ależ miałam banana od ucha do ucha gdy je zobaczyłam :)



Spójrzcie tylko - aż tyyyyyyyle śnieżynkowego szczęścia :)


I jeszcze piękna karczochowa bomba:) dosłownie, bo jest ogromna!!!


I śliczna karteczka z życzeniami.


I jeszcze...

tak, tak to jeszcze nie wszystko :)

Mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo wzorków do haftu krzyżykowego

 i dwie książki trafione idealnie:)

Jedną jak sami już wiecie sama kupiłam, więc teraz mam drugi egzemplarz
 i coś w sam raz co mi się przyda :)



Szymuś oczywiście bardzo mi pomagał :)

Jak się okazało ostatnia niespodzianka, którą otworzyliśmy

była dla niego:)

Widać, że ucieszył się bardzo :)


 Od razu przystąpił do dzieła:) Z tatą nie chciał się podzielić ;)
A wewnątrz  znalazł jeszcze książeczkę do pisania literek
i naklejki.



A dla mnie były jeszcze takie śliczne świąteczne świeczniki:)


A tak,
 to znaczy lepiej ale tak to najlepiej wyszło na zdjęciu, 
wyglądają nocą :)


Były jeszcze cztery bombeczki, które widać na drugim zdjęciu i pokaże je jeszcze na choince:)
I wełenka i przepyszne czekoladowe misiaki:)
Do dziś jeszcze nie ochłonęłam po takiej ilości  prezentów:)

Mojemu Mikołajowi bardzo bardzo dziękuje za wszystkie wspaniałości, 
którymi mnie obdarował.



A tak przy okazji renifery wzięły to co ja przygotowałam i dostarczyły do Edytki:


Małe biżu :)


O taka "baba w babie" najpierw do woreczka, a potem do pudełeczka.


Coś do poczytania:)


I kubasek w ciepłym ubranku
co by Edytka maiła z czego kawę pić :)




Troszkę... 
zresztą widać :)


Bazy do kartek i wstążeczka.


I oczywiście coś słodkiego:)
oraz kilka śnieżynek.
Śnieżynki przecież muszą być :)


Mam nadzieję, że Edytce  podobały się drobiazgi, które renifery jej dostarczyły.


I jeszcze ogromne podziękowania dla organizatorki zabawy,
 za poświęcony czas, energię  i za czuwanie nad całą zabawą :)


 Do zobaczenia 




Przeczytaj także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...